Łowcy Gwiazd

Lubimy z Elmarem robic nocne zdjecia.Zwlaszcza w miastach,kiedy juz tlum turystow przewinie sie przez uliczki, a ci co jeszcze sie kreca nie sa widoczni przy dlugim czasie naswietlania.Ale od czasu do czasu, najczesciej podczas kolejnego deszczu meteorow, marzy nam sie zrobic spektakularne zdjecie nocnego nieba.Takie, jakich sie zawsze przedtem naogldamy w necie...Tak wiec od paru lat mamy letni zryw na polowanie na gwiazdy.Pierwsze kroki byly bardzo trudne,bo pierwszy aparat jakosciowo nie za dobry, nie mial automatycznych ustawien,aby wykonac serie zdjec.Elmar znalazl sposob,podlaczyl go do laptopa,ktory sterowal caloscia.Akcja skonczyla sie,kiedy w laptopie padly baterie.Oto co wyszlo:

Oczywiscie gwiazdki sobie spadaly,ale zadnej nie udalo sie zlapac.Omalo za to my nie zlapalismy "wilka"-cala noc siedzielismy na kocu, na trawie gdzies w gorach i nad ranem bylo tak potwornie zimno i mokro,ze do dzis to pamietam:-) Wymyslilismy,ze nastepnym razem musimy znalezc bardziej interesujacy pierwszy plan.

Czesto wypuszczalismy sie do Aflenz,gdzie sa spektakularnie wygladajace przekazniki telefonii komorkowej, idealnie nadajace sie na takie zdjecia.Wybieralismy sie zazwyczaj zima,bo do Aflenz jest kawalek ,a zima sie szybciej sciemnia ,wiec nie trzeba w srodku nocy robic kilometrow do domu...Pogoda nie zawsze dopisywala,ale na parogodzinna sesje aby uzyskac star trail jak na zdjeciu powyzej w zimowych warunkach brakowalo nam samozaparcia :-) Raz zaliczylismy krotka sesje letnia,ale chmury zniechecily nas do pozostania cala noc.

Troche blizej jest do Riegersburg.Zamek na szczycie wzgorza wydawal sie nam interesujacym pierwszym planem,a oddalony od miast nie powinien tworzyc duzego zanieczyszczenia swiatlem,zeby bylo wyraznie gwiazdy i spadaje perseidy widac.W zeszlym roku nauczeni wczesniejszym doswiadczeniem zabralismy ze soba lezaczki,koce,termos i ubralismy sie jak na Sybir.Noc okazala sie typowo letnia i goraca, i nie potrzebne byly te wszystkie zabiegi.Na dodatek okazalo sie,ze sam Riegersburg smieci swiatlem-nie wylaczono na noc szperacza w niebo...Mimo wszystko na ostatnim zdjeciu pieknie widac Droge Mleczna.

Do tworzenia star trail jest program w necie,ale Elmarowi efekt sie nie podobal.Na tym z netu wszystkie gwiazdy maja caly czas te same natezenie swiatla.Napisal wiec program sam  i gwiazdy wygladaja jakby spadaly:-)

W tym roku wymyslilismy idealne miejsce na nasze nocne foty-Altes Almhaus .Schronisko w gorach, godzinke drogi od domu, pod ktore mozna dojechac samochodem (co wazne,zeby nie targac calego sprzetu kilometrami).Lezy juz ponad lasem, a ponad nim jest jeszcze szczyt, ktory sobie upatrzylismy.Na szczycie jest oltarz z posagiem Matki Boskiej.I to mial byc nasz pierwszy plan,a w tle Droga Mleczna i spadajace perseidy...To tyle planow.

Wziely one w leb zaraz na poczatku.Okolice oltarza opanowaly....pasace sie tam krowy.Po nocy nie mielismy odwagi sie do nich zblizac .Musielismy wybrac inne miejsce.

Mimo wszystko wtargnelismy na teren pastwiska .Pierwszym zdjeciem zrobilam rozeznanie ,gdzie znajduja sie rogate potwory (lezaly na sciezce do oltarza,wiec mialam nadzieje,ze nie rusza zaraz szturmem na nas) i na paluszkach przeszlismy droga w cien lasku.

Mielismy teraz schronisko jako tlo, nad nim Droge Mleczna.Tym razem ubranie na Sybir (zimowe kurty ,koce,herbata w termosie) nie zdaly sie na wiele.Po polnocy nadciagnela taka wilgoc,ze biegalismy z tylu aparatow ,szczekalismy z zimna zebami i o pierwszej zwinelismy sie do domu.

Ale cos tam wyszlo...Elmar zmontowal moje 300 zdjec w calosc.

(ISO 3200 ; f 4,5 ; 15 sek )

 

Na zdjeciach lapaly sie samoloty, a mimo iz perseidy spadaly dosc czesto, to zlapala sie tylko jedna

Na dodatek, kiedy obiektyw byl juz pieknie zaparowany...

Nie wiem jak temu zapobiedz nastepnym razem :-(  Ktos ma jakis pomysl?

Czulismy niedosyt. Mnie zamarzylo sie miec nocne niebo odbite w wodzie.Gdzie tu takie miejsce znalezc? Najblizej i najpiekniej nad Leopoldsteinersee-poltorej godziny drogi od nas. Wyjechalismy jeszcze za widoku i trafilismy na ostatnie promienie slonca lizace chmurki.

Cyknelam kilka zdjec po tej stronie jeziora i samochodem, mimo trzech zakazow wjazdu pojechalismy na jego druga strone. Mielismy nadzieje,ze nikogo tam juz nie bedzie.

Po drugiej stronie znajduje sie mala knajpka i zaraz jej wlasciciel przylecial nas wylegitymowac.Oczywiscie nie mielismy zadnego zezwolenia na wjazd,ale ulegl moim swieczkom w oczach i tlumaczeniu,ze sie boje po nocy chodzic,a chcemy tylko kliknac pare zdjec i zaraz wracamy z powrotem.Na szczescie nie czekal juz na te chwilke ,kiedy skonczymy i sam pojechal do domu.Dlugo by musial czekac....Elmar rozstawil sie ze sprzetem i zbieral zdjecia na star trail.Ja koczowalam wzdluz brzegu i staralam sie uchwycic gwiazdki w wodzie.Nijak mi to nie wychodzilo...

Elmar tez nie bardzo zadowolony-chmury psuly mu robote, a i droga mleczna nie byla nad jeziorem tylko gdzies za naszymi plecami.Znow zle wybralismy.Jedyny plus,ze nie musielismy wyciagac kocy i kurtek z samochodu-noc byla cieplutka.Choc ja gotowalam sie w...spodniach narciarskich :-)

Oto efekt zdjec Elmara.Po prawej widac swiatelka.To komorki dwoch dziewczyn ,ktory siedzialy na plazy i graly na gitarze:-) Potem doszly do nas dac maly koncert :-)

 

Technicznie.Kiedy jest jeszcze w miare jasno mozna ustawic ISO 100 i jak najmniejsze  f,i jak dluzszy czas naswietlania  (u mnie to max 30 sekund).Dzieki temu nie ma szumow.Pozniej i to jest niewystarczajace.Tak wiec zwiekszam ISO (zazwyczaj do 3200) .Im mniejsze f,tym jasniej.Niestety problem jest zlapac ostrosc.Nie pomagalo punktowe swiecenie latarka.Musialam zwiekszyc f ( do 11),zeby wszystko bylo ostre w miare.W koncu zlapalam focus na ksiezyc i ustawilam f na 5,6.Czas naswietlania 15-30 sek.Mysle,ze kazdy musi indywidualnie sprobowac co mu do warunkow i aparatu pasuje.

I to na razie tyle z naszego skromnego dorobku.Wszystko jeszcze przed nami:-)

Ale dzis idziemy w koncu spac.  DOBRANOC :-)

Write a comment

Comments: 3
  • #1

    zanikowa gosia (Monday, 22 August 2016)

    Pięknie Wam to wyszło i tak realnie ,że przy jednym zdjęciu pomyślałam sobie marzenie ,by...

  • #2

    Painters Christchurch (Friday, 26 August 2016 07:08)

    Looking at the pictures I think It’s in your blood. Hard time coma and go away but what’s important is you don’t give Up and that’s the reason you are able to build up your own services.

  • #3

    Gosia (Tuesday, 27 September 2016 22:15)

    Wasze zdjęcia są genialne!!! Wielki szacun dla Elmara za stworzenie własnego programu do star trail. Evka koniecznie musisz mieć znowu psa!!! Postraszyłby krowy i mielibyście teren wolny do zdjęć :-) Piękne masz tereny wokół swojej miejscowości do robienia takich bajecznych zdjęć. Pozdrawiam :-)