Swieta, Swieta

...i po Swietach.Szybko przelecialo...

Tradycyjnie Boze Narodzenie spedzalismy bardzo skromnie. Cos tam upichcilam symbolicznie.

Byl sernik i spalone ciasteczka:-)

Na chwile odwiedzilismy Tesciowa, na chwile Tescia i w sumie najwiecej czasu spedzilismy w terenie.

Pod choinke dostalam wypasiony, stabilny (i ciezki jak jasny gwint) statyw, wiec zaraz wieczorem poszlismy do miasta na nocne zdjecia.Po przedswiatecznej zakupowej goraczce, tego wieczoru miasto wydawalo sie nie zamieszkale...Cale dla nas! Korzystalam ile sie dalo i w koncu moglam sie nacieszyc fotografowaniem centrum bez popychania i wlazenia niepozadanych osob w obiektyw:-)

Oto efekt:

Jako, ze od poczatku zimy w Graz stale bylo powyzej zera -temperatura jak na przedwiosniu i swiecilo slonko, w drugi dzien Swiat zabralismy Tesciowa (i jej pieska z ADHD) i wybralismy sie na poszukiwanie zimy.

Pierwszy przystanek-Koralpe.Najwyzej polozone miejsce na naszej trasie, wiec spodziewalismy sie idealnych warunkow narciarskich,swierzego puchu i minusowej temperatury.Niestety-snieg lezal zeszloroczny,zmarzniety na kamien,slonko przygrzewalo i bylo 7 stopni w plusie.

Tutaj zimy jeszcze nie bylo...

 

Pojechalismy dalej w kierunku Klagenfurt  i natknelismy sie na piekny, bajkowy wprost las,

pokryty szadzia...

W miejscach, gdzie przeswitywalo slonce bylo jeszcze piekniej...

Turnersee

Na koniec dnia wyjechlismy na Magdalensberg-wzgorze z ktorego rozposciera sie cudny widok na okoliczne wzgorza i doliny- tego dnia skapane w sloncu i tonace we mgle

oraz na horyzoncie szczyty Karawanken graniczace ze Slovenia.

To byla piekna wycieczka i Swieta jakie lubie-wsrod natury i pieknych widokow, a nie za suto zastawionym stolem.

Naladowalismy baterie na caly nadchodzacy szary styczen:-)

Write a comment

Comments: 1
  • #1

    prima_js (Monday, 07 November 2016 17:35)

    Ewcia jak zwykle prowokuje do wycieczek i dobrze bo Twoje inspiracje zawsze są dobre